czwartek, 22 października 2015

Miniaturka 1

                                         ,,Miłości trzeba szukać wszędzie,
                                         nawet za cenę długich godzin,
                                          dni i tygodni smutku i rozczarowań"

                                                                        ~Paulo Coelho



Brązowowłosa dziewczyna wracała właśnie z biblioteki , gdy nagle na kogoś wpadła.Osobą tą był Fred Wesley!
-Oh, Mionka bardzo Cię przepraszam.....nie zauważyłem Cię!!!
-Nic się nie stało Fred.- Hermiona widząc przepraszającą minę chłopaka uśmiechnęła się lekko.
-A może dasz się zaprosić kawe jako rekompensatę za to zderzenie?-spytał.
-W sumie to czemu nie!!!
-To do zobaczenia jutro o 17:00! Będę czekał na dziedzińcu.
-Do zobaczenia Fred!!!!
Hermiona szybko pobiegła do swojego dormitorium. Gdy dotarła na miejsce zaczęła skakać ze szczęścia , ponieważ Fred podobał jej się od roku , a teraz może będą razem?  Kto wie!
Rozmyślając o Fredzie położyła się spać.

*Następnego Dnia*

Hermiona obudziła się dość wcześnie , ponieważ jej zegarek wskazywał godzinę 8:30. Miała jeszcze godzine do śniadania , więc postanowiła się trochę odświeżyć. Po umyciu włosów i wysuszeniu ich zaklęciem przyszedł czas na makijaż! Dziewczyna nie potrzebowała malować się bardzo mocno , więc postawiła na lekki makijaż , a włosy związała w koński kucyk. Dlatego , że był to ciepły dzień ubrała się w białe krótkie spodenki, czerwoną bokserke oraz czerwone baleriny z białą kokardką. Gdy weszła do Wielkiej Sali nikogo z jej przyjaciół tam nie  było. Nałożyła sobie na talerz dwa tosty z nutellą i nalała soku dyniowego.
Po śniadaniu postanowiła pochodzić po błoniach i zanim się zorientowała jej zegarek wskazywał godzinę 16:45 , a wiec miała jeszcze piętnaście minut do spotkania z Fredem!Najszybciej jak umiała dobiegła do dormitorium i wzięła czarną kopertówkę do której włożyła parę galeonów. Do Hogsmeade dotarli w  piętnaście minut , a następnie poszli do kawiarni pani Puddifoot. Hermiona była zaskoczona tym , że Fred zabrał ją akurat tu. Podeszła do nich piękna blondwłosa kelnerka , która podała im menu.
-Dzień Dobry! Co państwu podać?
-Hermiono, wybrałaś już coś?-chłopak zwrócił się do Miony.
- Ja poproszę zieloną herbatę.
-Dobrze.  Poprosimy dwie zielone herbaty.- tym razem Fred zwrócił się do kelnerki. Gdy kelnerka odeszła nastała krępująca cisza , którą pierwszy przerwał Fred
- Muszę Ci coś powiedzieć...-dziewczyna wydawała się być lekko zaskoczona , a po chwili kiwnęła głową aby kontynuował.
-Kocham Cię
-Fred, ja....ja
-Rozumiem ty nic do mnie nie czujesz- chłopak przerwał jej brutalnie.
-Fred, ja...ja też Cię kocham! Kocham Cię od roku!
Chłopak uznał , że będzie to lepsze niż odpowiedź i pocałował ją.
-Khm.....przepraszam! Tu jest państwa zamówienie.
Chłopak nie chętnie przerwał pocałunek.
-Dziękujemy!
Po wypiciu herbat wyszli z kawiarni i ruszyli w stronę zamku trzymając się za ręce. Już wiedzieli , że połączyła ich miłość......♥
--------------------------------------
Witam!  To moja pierwsza miniaturka , więc liczę na wyrozumiałość! Mam nadzieję , że się wam spodobała!  Proszę jeśli czytasz zostaw komentarz!!!! Pozdrawiam!

~ White Lady

Od autorki

Witam wszystkich!  Na tym blogu opisze historię Freda i Hermiony! W najbliższym czasie planuję dodać również jakieś miniaturki! Komentujcie!!! Zapraszam do czytania!!!

~White Lady